ROCK VS. METAL

Fahrenheit

CO WAM BARDZIEJ PODCHODZI DO GUSTU, ROCK CZY METAL?

JA SŁUCHAM TEGO I TEGO JEDNAKOWO.

Eve-O

Nirvana i Breaking Benjamin Jezyk

Nie no, ja słucham każdego gatunku po trochu. Czasem mam ochotę na grunge, nachodzi mnie chęć na Trash-Metal, ew. Hardcore

Rendol

Chyba raczej metal... Po prostu wolę mocniejsze brzmienia, ale oczywiście bez przesady. Od kilku lat słucham różne rodzaje metalu, praktycznie co pół roku słucham innego.

Ostatnio słucham industrialu połączonego z metalem - potocznie tranz metalu. Szczególnie podobają mi się E Nomine oraz Eisbrecher z tą różnicą, że do E Nomine dochodzą chóry gregoriańskie. Wesoly

Kiedyś dawno, dawno temu słuchałem Rammsteina, ale widocznie przejadł mi się. Mruga

Oczywiście zawsze jest też czas na BB. Wesoly

Katariiina

ja w sumie uwielbiam wszelkiego rodzaju rock'owe brzmienia... raz mam ochotę na coś co powoduje u niektórych ból głowy [kocham takie hardcore'owe dźwięki i wściekłe teksty], a raz słucham spokojnych, akustycznych kawałków... niekiedy nachodzi mnie ochota na czysty metal i wtedy zakładam na uszy słuchawki i olewam cały świat...

Melody · Wysłany: Nie 18:06, 30 Mar 2008 Temat postu:

Rock alternatywny... Nie podchodzi mi metal zbytnio

Ale lubie tez takie zespoly jak Oasis czy Maroon 5. Albo Punk'owe, np. Blink 182 czy SUM 41.

Fahrenheit

Dla tych co sluchają metalu polecam nutke Vader-sword of the witcher taki troche ostry utworek ale o tematyce wiedzmina Jezyk

:DxD

sweet-misery

Ja słucham wszystkiego od rocka przez punk,gothic i metal;)

Marvel

Najpierw chciałam powiedzieć wszystkim CZEEEŚĆ, a potem odpowiedzieć na pytanie. W zależności od nastroju, czasem coś lekkiego ot tak, żeby grało, jak mnie nosi to mocniejsze łubu dubu.

ukasz315

Ja raczej wole rock ale czasami lubie posluchac mocne brzmienie gitary

Marionette

Jak dochodzi do metalu to nikt nie umie wymienić zespołów, ale to tylko moje spostrzeżenie.

Z metalowych pewnie My Dying Bride, Helloween, Stratovarius z Hammerfallem i inne p-metale... Children of Bodom jeszcze (czasami).

Ale ogółem chyba jednak bliżej mi do rocka. Wolę się pobujać do Dżemu i poskakać na Pogodno. Ostatnio w moim mieście był festiwal rockowy (Brok&Roll), ale akurat na tymże festiwalu pracowałam, strataa! grało kilka miejscowych kapel, przyjemnie. Gdyby mi pozwolili, poszłabym wariować pod scenę.

Eve-O

Przez ostatni rok zmienił mi się gust muzyczny. Metal (zarówno subkultura jak i muzyka) jest dla mnie... pozerski. Wiem, że wielu z Was będzie miało sprzeczne zdanie, ale cóż... wybrałem wolność i anarchię Kwadratowy

Marionette

Haha my dear, wstąpiłeś w pierwszy etap wtajemniczenia. Ale drugie przed Tobą. Zdołasz mnie przekonać, że wolność & anarchia (czyli pun-rock jak mniemam) to coś więcej niż tylko jeden wielki sajgon? Dawanie władzy ludowi skończy się w najlepszym wypadku bałaganem a w najgorszym ustanowieniem władzy przez jednostki głupsze niż dotychczas.

Eve-O

Cóż, wypowiadam się jako muzyk, bo subkultury to moim zdaniem dziecinada. Punk rock to nie jest sajgon. To granie jak chcesz i o czym chcesz. Dowolność i swoboda. Dlatego nie ubieram się kolorowo i nie robię wiochy na mieście. Tu chodzi o poglądy. I, proszę, nie kojarz punk rocka z ksu itp. To się nazywa kinder punk. Prawdziwy punk to R.E.M., Sex Pistols i pochodne (jak dla mnie). Mogę polemizować nad tym godzinami Wesoly

Marionette

Nie pisałam, ze punk-rock to sajgon, tylko że anarchistyczne poglądy, gdyby je wcielić w życie, takowy by stworzyły.

Twoja teza dot. punku (jakoby KSU nim nie był) jest kontrowersyjna. 3/4 punkowców których znam, uważających się za tró oh i ah słucha raczej polskiego punka z Inri na czele + co niektórzy różne odmiany screamo, hardcore i innych w ten deseń. No ale to też o subkulturę zahacza, a raczej ogólny styl życia. Tyle, że gdy mówisz o wolności i anarchii to nic poza subkulturą (i stylem życia) mi się nie kojarzy. Punk-rock tylko przygrywa w tle w tym wszystkim.

Marvel

Spokojnie ludzie, spokojnie. : ) Ale Eve-O, stare, dobre KSU to kinder punk? No bez przesady. Kinder punkiem można nazwać jakieś Simple Plane, Good Charlotte czy nawet Green Day, chociaż tego ostatniego sama słucham, z tym że nie uważam tego za ŻADNĄ odmianę punku.
A gatunki muzyki i zespoły do nich należące zawsze wywołują nieporozumienia, dlatego ja wyznaję zasadę że muzyki się nie szufladkuje, tylko się jej słucha. ; )